wtorek, 23 grudnia 2014

Ciasto "Kubuś"

Pierwsze wspólne Święta Bożego Narodzenia. Już jako mąż i żona. Teraz przed nami godzenie tradycji wyniesionych z naszych rodzinnych domów i budowanie własnej. Dlatego mimo, iż u mnie ciasto to jest nieznane postanowiłam spróbować zrobić. I nawet mi wyszło. Mężowi smakowało, mimo mojego zapominalstwa. Zabrakło czekolady.

Ciasto "Kubuś"

składniki (szklanka o pojemności 250 ml):
3 jajka
1 opakowanie cukru wanilinowego
2/3 szklanki cukru
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia

1 opakowanie (900 ml) soku przecierowego trzysmakowego
3 opakowania budyniu (dowolne smaki - ja użyłam śmietankowy, wanilinowy i cytrynowy)
1 opakowanie galaretki (np. pomarańczowej)

3 opakowania śmietanki kremówki 30% po 200 ml
1 opakowanie galaretki (np. cytrynowej)

1 tabliczka startej gorzkiej czekolady

przygotowanie:
Jajka ubić z cukrem i cukrem wanilinowym. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Dodać do ubitych jajek i delikatnie wymieszać. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, wylać ciasto. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp. 180 st. C. Piec ok. 30 minut. Wyjąć z piekarnika i wystudzić.

Sok przecierowy przelać do garnka, zostawiając ok. 200 ml, żeby rozmieszać budynie. Sok zagotować i przygotować budyń zgodnie z instrukcją na opakowaniu (sok zastępuje mleko). Wyłączyć i wsypać galaretkę. Rozmieszać i przestudzić.

Na wystudzone ciasto przełożyć ciepłą jeszcze masę z soku. Wystudzić.

Kolejną galaretkę rozpuścić w 3/4 szklanki gorącej wody. Gdy galaretka zacznie tężeć ubić śmietanę. Wlać galaretkę do śmietany. Wylać śmietankę na wystudzoną masę z soku. Posypać startą czekoladą. Wstawić do lodówki na kilka godzin, aby masa stężała. Podawać schłodzone.

SMACZNEGO!!!



niedziela, 2 listopada 2014

Ryba czy jajko?

Piątki w moim rodzinnym domu zawsze były bezmięsne. Tak też jest i w naszym domu.Tylko na co się zdecydować? Ryba czy jajko? A może ... jedno i drugie!
Tak zrodził się pomysł na PASTĘ RYBNO-JAJECZNĄ.

składniki:
- 2 jajka ugotowane na twardo
- pół makreli wędzonej (ok. 250 g)
- 2 łyżki masła
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- przyprawy: sól, pieprz, natka pietruszki, szczypiorek

przygotowanie:
Rybę oddzielić od skóry. Wyjąć większe ości. Wrzucić do miski i rozdrobnić widelcem. Jajka obrać, pokroić w kosteczkę i dodać do ryby. Dodać masło, sok i przyprawy. Wymieszać widelcem, rozdrabniając dodatkowo rybę i jajko. Odstawić na godzinę w chłodne miejsce. Gotową pastą smarować kanapki.


SMACZNEGO!

sobota, 25 października 2014

GOFRY - deser (nie) tylko dla dzieci

W kuchni mojej mamy, na lodówce mieszka sobie gofrownica. Używam jej tylko ja. Jednak od czasu mojej wyprowadzki stoi i "kurz zbiera". Aż do dziś.
Tylko przydałby się odpowiedni przepis. Taki znalazłam dość szybko, na stronie: http://www.kwestiasmaku.com/dania_dla_dwojga/gofry/gofry/przepis.html
Ale jak to ja, musiałam zrobić gofry po swojemu.

Wspólnie z moim narzeczonym zrobiliśmy sobie z gofrów sobotnią kolację na słodko. Na naszych talerzach wylądowały przepyszne gofry z konfiturą agrestową :)

Udanej przygody z GOFRAMI!!!

składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru
1 opakowanie (8g) cukru wanilinowego
2 jajka
0,5 szklanki oleju słonecznikowego
1,25 szklanki mleka

przygotowanie:
Mąkę przesiać wraz z proszkiem do pieczenia do miski. Dodać pozostałe suche składniki (cukier i cukier wanilinowy) i wymieszać. Oddzielić białka od żółtek. Do suchych składników dodać żółtka, wlać olej i mleko. Zmiksować na jednolitą masę. Z białek ubić sztywną pianę i wymieszać z przygotowanym wcześniej ciastem.

Zgodnie z załączoną do urządzenia instrukcją rozgrzać gofrownicę i upiec gofry. [Mój sprzęt ma 700W. Czas pieczenia dwóch gofrów to ok. 5 minut.] Gotowe gofry zdejmujemy delikatnie, aby nie porysować płyt grzewczych. Odkładamy na kratkę, aby przestygły. Podajemy z: cukrem pudrem, bitą śmietaną, dżemem, konfiturą, owocami, ...

SMACZNEGO!


piątek, 17 października 2014

PIZZA nasza domowa

Już od bardzo dawna wiem, że moja "druga połówka" przez jakiś czas pracowała w pizzerii. Z tego też okresu pochodzi to przepyszne danie, które za każdym razem smakuje inaczej. A to za sprawą sosu i dodatków.
Ciasto jest domeną mojego ukochanego. Sos i dodatki - moją.

Zapraszam na przygodę z Pizzą!


składniki:
500 g mąki
1/2 szkl. mleka
1/2 szkl.ciepłej wody
50 g drożdży
1 łyżka cukru
1 płaska łyżeczka soli

sos:
2 łyżki keczupu
1 łyżka przecieru pomidorowego
1 łyżeczka oliwy z oliwek
przyprawy (wg uznania): oregano, bazylia, pieprz czarny, pieprz ziołowy, ...

dodatki (wg uznania):
szynka, wędliny, mięso, boczek, ....
ser (mogą być różne rodzaje)
pomidory, pieczarki, cebula, kukurydza, zielony groszek, ...
jajko gotowane na twardo
ananas
przyprawy
...


Przygotowanie:
Do miski rozkruszyć drożdże, dodać cukier, mleko i wodę. Rozmieszać, aż do rozpuszczenia drożdży. Wsypać mąkę i sól. Wyrobić na gładką masę. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (na ok. 1 godz.).

W tym czasie z keczupu, przecieru, oliwy z oliwek i przypraw przygotować sos - wszystkie składniki wsypać do miseczki i energicznie wymieszać.

Przygotować wybrane dodatki. Wędlinę pokroić na mniejsze kawałki, pieczarki obrać i pokroić, pomidory obrać ze skórki i pokroić. Zetrzeć ser na tarce o dużych oczkach. Kukurydzę i groszek odcedzić. Jajka ugotować, ostudzić, obrać ze skorupek. ...

Z wyrośniętego ciasta uformować pizzę - może być okrągła, może być kwadratowa. My przygotowujemy na płaskiej blasze (35x40cm). Ciasto posmarować cienką warstwą sosu. Posypać cienką warstwą sera [dzięki temu ciasto nie będzie wysychać podczas pieczenie]. Ułożyć dodatki. Posypać serem po wierzchu.

Wstawić do nagrzanego do temp. 180 st. C piekarnika. Piec przez 15 minut. Nie używać termoobiegu. Następnie zwiększyć temperaturę o 10 stopni, włączyć termoobieg i piec przez około 7 minut (do czasu, aż ciasto na brzegach nam się zrumieni).
Dla piekarników bez termoobiegu druga faza - pieczenie w wyższej temperaturze - odbywa się przez ok. 12 minut.

SMACZNEGO!!!


wtorek, 7 października 2014

Nalewka kawowa

Moje nowe zamiłowanie - NALEWKI. Szkoda, że zazwyczaj nie udaje mi się ich nawet spróbować ;( Za to pozostali członkowie mojej rodziny twierdzą, że są pyszne. Mimo, że jednej jeszcze nie wypiliśmy, to już pytają o kolejną.

składniki:
- 1 szklanka mocnej kawy z ekspresu
- 1,5 szklanki cukru
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka spirytusu 95%
- 10 goździków
- kilka ziarenek kawy

przygotowanie:
Zaparzyć w ekspresie świeżo mieloną kawę. Z cukru i wody przygotować syrop. Kawę i syrop wlać do termosu, zamknąć i odstawić na 8 godz. Przelać do dzbanka, dodać spirytus i wymieszać. Wystudzić, przelać do butelek o poj. 0,5 l. Do każdej butelki wrzucić po 4-5 goździków i kilka rozkruszonych ziarenek kawy. Odstawić w chłodne miejsce. Nalewka jest gotowa już po 10 dniach.

Można także zamiast goździków użyć innych przypraw, jak np.: cynamon, kardamon.

SMACZNEGO!!!

Bułeczki drożdżowe

klasyczne drożdżówki, takie jak lubię :)

składniki:
- pół kostki drożdży
- 3/4 szklanki cukru
- 3 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- 120 g masła
- 1 op. cukru wanilinowego
- 3 jajka
- nadzienie - dowolne owoce (jabłka, wiśnie, jagody, śliwki, ...)
- 1 jajko do posmarowania bułeczek
- tłuszcz do posmarowania blachy

przygotowanie:
 Drożdże rozkruszyć do miski, dodać cukier i cukier wanilinowy. Rozmieszać, aby się drożdże rozpuściły. Wbić jajka, rozmieszać. Mleko zagotować, zestawić z ognia. Rozpuścić masło. Lekko ostudzone mleko z masłem wlać do drożdży z jajkami. Wymieszać. Dodać mąkę, wymieszać. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Z wyrośniętego ciasta nabierać porcje mieszczące się w dłoni. Formować podłużne placuszki. Na środek nakładać nadzienie i zamykać. Formować okrągłe bułeczki. Układać na natłuszczonej blasze. Gotowe bułeczki posmarować rozkłóconym jajkiem.
Bułeczki wstawić do nagrzanego do temp. 180 st. C piekarnika. Piec przez 20 min.

Z podanych składników wychodzi ok. 15 - 16 sztuk.

SMACZNEGO!!!


poniedziałek, 2 czerwca 2014

Zraz po raz pierwszy i ... ostatni???

Pomysł przygotowania zrazów "chodził" za mną już od kilku miesięcy, ale ciężko było dostać ładną wołowinę w przystępnej cenie. Kiedy już się trafiła ładna sztuka mięsa, aż żal było nie skorzystać. Tylko nie przypuszczałam, że będzie z tym tyle zachodu. Już na etapie przygotowywania stwierdziłam, że robię je po raz pierwszy i ostatni.
Po przygotowaniu i spróbowaniu już nie jestem taka pewna czy to był rzeczywiście "ostatni raz"!

Zrazy wołowe nadziewane

składniki:
- po ok. 100 g wołowiny na zraza
- jajko ugotowane na twardo (1/4 na zraza)
- ogórek konserwowy (1/4 na zraza)
- boczek surowy (cienki plaster na każdego zraza)
- smalec
- mąka
- sól, pieprz
- szklanka bulionu grzybowego
- liść laurowy, ziele angielskie
- ewentualnie: cebula

przygotowanie:
Mięso umyć, osuszyć ręcznikami papierowymi, pokroić wzdłuż na plastry grubości ok. 1 cm. Rozbić młotkiem. Mięso oprószyć solą i pieprzem. Na tak przygotowane mięso położyć plaster boczku, kawałek jajka, kawałek ogórka i mocno zawinąć. Na końcu spiąć wykałaczką.
Przygotowane zrazy obtoczyć w mące i obsmażyć w gorącym smalcu z każdej strony przez ok. 2 minuty. Naczynie żaroodporne posmarować smalcem. Położyć na spód liść laurowy i ziele angielskie. Można położyć jeszcze cebulę pokrojoną w plastry. Przełożyć zrazy, zalać bulionem grzybowym i dusić w piekarniku pod przykryciem przez ok. godzinę. Odkryć, zrazy obrócić i dusić bez przykrycia jeszcze przez ok. 30 minut od czasu do czasu polewając.
Podawać zaraz po przygotowaniu.

SMACZNEGO!!!


P.S. Zdjęcie mi trochę nie wyszło, ale zrazy w smaku pierwsza klasa.
Smakowały każdemu z członków mojej rodziny. A na koniec padło pytanie: - To kiedy powtórka?

poniedziałek, 26 maja 2014

Na zmarnowanie 2

Jedno z naszych ulubionych dań. Mega niezdrowe, szczególnie, gdy je się tę potrawę na kolację. Jednak pozwala na wykorzystanie chleba, który swój najlepszy czas ma już za sobą.

Często, gdy pracuję na drugą zmianę, zdarza nam się jeść kolację w moim rodzinnym domu. Wtedy kupiony przez nas chleb "leży" i ... (schnie, czerstwieje, pleśnieje, ... - w zależności od warunków w jakich go pozostawiono). Po kilku dniach przychodzi refleksja, że najwyższy czas na zjedzenie pieczywa, żeby nie wyrzucać. Wtedy któreś z nas przygotowuje:

Grzanki

(tosty francuskie)

składniki:
- chleb krojony (taki trzy- , czterodniowy)
- jajka (dla dwóch osób trzy średnie powinny wystarczyć)
- mleko (w zależności, które z nas przygotowuje potrawę od 1/3 do 3/4 szklanki)
- ser żółty (najczęściej w plastrach)
- wędlina (opcjonalnie)
- przyprawy (co kto lubi; my używamy: soli, pieprzu, ziół włoskich)
- smalec (do usmażenia) 

przygotowanie:
Chleb wyjąć z worka i dokładnie obejrzeć. Ważne, aby nie było na nim pleśni.
Jajka wbić do głębokiego talerza, rozkłócić. Wlać mleko, wymieszać i doprawić wg uznania. Ser żółty pokroić w paski (jeden plaster na trzy części). Wędlinę (polędwicę, szynkę, salami, ...) przekroić na mniejsze części.
Chleb maczać w jajku z mlekiem z obu stron. Jednak nie za długo,żeby chleb nam za mocno nie rozmiękł.
Na patelni rozpuścić smalec. Na rozgrzany tłuszcz układać namoczony chleb. Smażyć najpierw z jednej, później z drugiej strony. Natychmiast po przewróceniu układać na upieczonej stronie kawałki sera i wędliny (kolejność dowolna). Usmażone grzanki przekładać na talerze i podawać bezpośrednio po przygotowaniu.


SMACZNEGO!!!

Na zmarnowanie 1

W piątek rano jechaliśmy wspólnie szynobusem. Przeglądaliśmy najnowsze wydanie "Kuchni". Mnie bardzo spodobał się felieton Jana Kuronia o marnowaniu jedzenia, a właściwie o tym, jak w umiejętny sposób tego marnowania uniknąć.
W plecaku mojego narzeczonego podróżowały przygotowane przez nas pieczarki smażone z cebulką, wystudzone i wymieszane ze startym żółtym serem. Nadzienie do naleśników. Ostatecznie naleśników przygotowaliśmy osiem, a reszta farszu miała iść do zapiekanki z ziemniakami (pomysł mojej mamy - narobiła nam smaka).
Wieczorem po powrocie z pracy okazało się, że mama zmieniła zdanie. Stwierdziła: są bułeczki, jest gotowy farsz, to może zrobisz? Miała tu na myśli moją "nadzianą kolację", na którą przepis znajdziecie na innym moim blogu: http://przy-studni.blogspot.com/2013/07/nadziana-kolacja.html

W niedzielny wieczór w domu mój ukochany powtórzył częściowo słowa mamy z piątku - są bułeczki, to może zrobisz nadziewane? Odpowiedź mogła być tylko jedna - zrobisz, ale wiesz, że nie będą takie same, bo nie mamy pieczarek. - Wiem, a wystarczy ci to, co jest w lodówce?

- Wystarczyło!

Bułeczki faszerowane

składniki - generalnie "co się nawinie" lub "co się ma zmarnować":
- 2 jajka ugotowane na twardo
- 1/2 puszki groszku konserwowego (pozostałość, po przygotowaniu lecza w czwartek)
- 2 plastry szynki swojskiej
- 4 plastry sera gouda
- reszta pomidora ze śniadania
- boczek (na którym ugotowano wcześniej pyszniasty żurek na obiad)
- przyprawy wg uznania (my wzięliśmy: sól, pieprz, pieprz ziołowy, bazylię)


- masło, do posmarowania bułeczek
- 6 małych bułek, kajzerek (kupione dzień wcześniej, lekko czerstwawe)

przygotowanie:
Bułeczkom ściąć górę, wydrążyć, posmarować masłem wewnątrz. Do miski wrzucić groszek, pokrojone w kostkę: jajka, szynkę, ser oraz pomidora. Boczek został dla mojego ukochanego i wylądował na dnie jego bułeczek i tuż pod wieczkiem.
Bułeczki napełniamy przygotowanym farszem. Zamykamy "pokrywkami" i smarujemy po wierzchu masłem.


Pieczemy przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st. C.
Podajemy bezpośrednio po przygotowaniu. Polecam z keczupem.

SMACZNEGO!!!

P.S. Moja połówka nie mogła się najeść.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Biszkopt

Wchodzę w środę do mieszkania. Po kuchni krząta się mój narzeczony, jakby nigdy nic. A na stole ... śmieje się do mnie słoik domowej roboty brzoskwiń w syropie. Więc pytam: - Chcesz, żebym upiekła ciasto? W odpowiedzi słyszę: - Jakbyś mogła, (a w komplecie oczy kota ze Shreka). Nie potrafiłam odmówić. Od środy do soboty zrobiłam w sumie trzy biszkopty - pierwszy z brzoskwiniami, drugi czysty, trzeci z jabłkami, rodzynkami, orzechami, oblany galaretką ananasową. Tak czy inaczej PYCHOTA!


Biszkopt

składniki:

baza:
- 3 jajka (na tortownicę) / 4-5 jajek (forma prostokątna)
- 1 i 1/4 szklanki mąki
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki cukru
- 1 op. cukru wanilinowego
- margaryna i bułka tarta do przygotowania formy

z dodatkami:
- dowolne owoce (brzoskwinie, jabłka, gruszki, ...)
- rodzynki, orzechy
- cynamon

przygotowanie:

Do miski przesiać mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Do drugiej miski wsypać cukier i cukier wanilinowy, wbić jajka (w całości) i ubijać mikserem na najwyższych obrotach do uzyskania puszystej, jasnej masy (ok. 6 - 8 minut). Zmniejszyć obroty miksera o połowę i stopniowo domieszać mąkę. Przelać do wysmarowanej margaryną i wysypanej bułką tartą formy.
[w wersji z dodatkami: na wierzchu układamy owoce, rodzynki, orzechy, ...]
Wstawiamy do nagrzanego do 180 st. C piekarnika (w przypadku funkcji z termoobiegiem powinna wystarczyć temperatura 165-170 st. C). Pieczemy ok. 30 minut. Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem.

Sama baza doskonale nadaje się do przygotowania np. tortów.
Biszkopt z owocami uzyskuje ciekawą fakturę, którą dodatkowo można przyozdobić galaretką.

SMACZNEGO!!!

niedziela, 6 kwietnia 2014

Ślimaki

Wczoraj mój narzeczony poprosił, aby dziś upiec mu bułeczki drożdżowe. Zabraliśmy ode mnie z domu jabłka i orzechy włoskie. Dzisiaj po śniadaniu uznał, że on jednak nic nie chce. A w czasie spaceru po Lasku Bukowym w Trzebnicy stwierdził, że właściwie, to można by jednak "coś" upiec.
Spełniając prośbę "coś" powstały wiosenne ślimaki z jesiennym nadzieniem - jabłkiem i orzechami włoskimi.
Orzechy nałuskał wczoraj wieczorem mój narzeczony, a ja mu trochę pomogłam. Jabłka obrał dziś. Wspólnymi siłami stworzyliśmy smaczne, małe "coś".



Drożdżowe ślimaki

składniki:

ciasto:
- 1/2 kostki (50 g) drożdży
- 8 łyżek cukru
- opakowanie cukru wanilinowego
- 1 szklanka mleka
- 1/2 kostki (100g) masła
- 3 jajka
- 3 szklanki mąki (my użyliśmy tortowej)
- 1 jajko do posmarowania ślimaków

nadzienie:
- 3 jabłka (najlepiej różne gatunki - golden, szara reneta, ligol)
- 1 szklanka orzechów włoskich
- 1 łyżka cukru
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
- cynamon

przygotowanie:
Mleko zagotować w garnuszku, dodać do niego masło, by się rozpuściło (i jednocześnie ochłodzi mleko). W dużej misce rozkruszyć drożdże, wsypać cukier i cukier wanilinowy. Pomieszać, aż drożdże staną się "lejące". Wbić jajka i dokładnie wymieszać. Dodać mleko z masłem. Dokładnie wymieszać. Wsypać mąkę i wyrobić ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (na około półtorej - dwie godziny).

W tym czasie przygotować nadzienie - pokroić jabłka w kostkę, rozgnieść/pokroić/zmielić orzechy. Jabłka, orzechy wsypać do miski, dodać cukier, cukier wanilinowy i cynamon. Wymieszać i odstawić, aby owoce puścił sok.

Ciasto po wyrośnięciu przełożyć na stolnicę, rozwałkować na placek grubości ok. pół cm. Nałożyć farsz i zawinąć, jak roladę. Pokroić w plastry grubości ok. 1,5 cm. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Smarować po wierzchu rozmąconym jajkiem. Piec w nagrzanym do 180 st. C piekarniku przez ok. 20 minut. (Jeżeli piekarnik ma funkcję termoobiegu pieczemy 18 minut - 14 minut normalnie, 4 minuty z termoobiegiem.)
Wyjąć i wystudzić.

Smacznego!!!

P.S. Mój narzeczony stwierdził, że to jeszcze za mało dobroci i przygotował sobie domowej roboty czekoladę, którą okrasił część ślimaków. :-)

poniedziałek, 3 marca 2014

Co dwie głowy ...

Tym razem podział obowiązków był prosty: ja przygotowuję, on zjada :-P
Oczywiście żartuję! Oboje szykowaliśmy, oboje jedliśmy.

Surówka "dwie głowy"

składniki:
- mała główka kapusty pekińskiej
- mała główka kapusty białej
- 1 duża marchewka
- 1 duże jabłko
- 1 por (tylko zielona część)
- 1 opakowanie jogurtu naturalnego (200 ml)
- przyprawy (my użyliśmy: sól, pieprz czarny, cukier, sok z cytryny)

przygotowanie:
Kapusty umyć, poszatkować. Marchewkę oskrobać (lub obrać), opłukać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Jabłko obrać, usunąć gniazda nasienne, zetrzeć na grubych oczkach. Pora oczyścić, umyć i pokroić w talarki. Wszystkie składniki połączyć razem w misce. Doprawić do smaku wg uznania. Dodać jogurt, wymieszać. Odstawić na godzinę w chłodne miejsce, aby "się przegryzła".
Idealna jako dodatek do drugiego dania.
SMACZNEGO!

niedziela, 2 marca 2014

Muff

Specjalnie z myślą o pewnym małym wielbicielu czekolady!

Muffiny bananowo - czekoladowe 

składniki:
- 3 dojrzałe banany
- 4 łyżki cukru (może być brązowy)
- 1 op. cukru wanilinowego
- 2 jajka
- pół szklanki oleju
- 1 i 1/4 szklanki mąki
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g czekolady mlecznej

przygotowanie:
Banany obrać, połamać do miski i rozgnieść widelcem. Wsypać cukier, cukier waniliowy i wymieszać.
W drugiej misce mąkę wymieszać z sodą oczyszczoną i proszkiem do pieczenia.
Do bananów z cukrem dodać olej i jajka. Wymieszać. Dodać suche składniki. Wymieszać.
Czekoladę drobno pokroić. Wsypać do ciasta.
Formę na muffiny wyłożyć papilotkami. Każdą napełnić ciastem do 2/3 wysokości. Piec w nagrzanym do 190 st. C piekarniku przez ok. 20 minut. Przed wyjęciem sprawdzić patyczkiem.
SMACZNEGO!!!



Nasze wyszły trochę za ciemne, ponieważ po wyłączeniu piekarnika na zbyt długo zostawiliśmy je w środku :-P